Czy rodzina ci powtarza ty pieprzony
marzycielu
Jeszcze tylko parę prób, skończysz
tak jak jeden z wielu
Mówią, dziecko przestań śnić, bo zostaniesz w tym burdelu
Mówią, dziecko przestań śnić, bo zostaniesz w tym burdelu
Przyznaj rację, pogódź się, nie
osiągniesz swego celu
Twój kolega już wziął ślub i śle
zdjęcia z zagranicy
Ciebie ledwo stać na chleb, z buta
chodzisz po ulicy
Coś takiego w tobie jest, jak się
uprzesz nie popuścisz
Prędzej ktoś ci strzeli w łeb niż marzenia w tobie uśpi
Prędzej ktoś ci strzeli w łeb niż marzenia w tobie uśpi
Widzisz więcej niż ten dzień,
piszesz przyszłe scenariusze
Co tak ważne w życiu jest, że w to
wkładasz serce, duszę
Za plecami słyszysz śmiech, a przed
tobą kpiące twarze
Tuż pod skórą pełza lęk i znów pijesz w dusznym barze
Ta niepewność to trucizna, pragniesz łyku stabilności
Tuż pod skórą pełza lęk i znów pijesz w dusznym barze
Ta niepewność to trucizna, pragniesz łyku stabilności
A świat własny w twojej głowie to
pokłosie nieśmiałości
Masz marzeń za dużo? Ale
czasu nie za wiele
Nie daj zastopować się, zamieniaj te
marzenia w cele
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz