Krew bywa niebieska
Sny lżejsze od pierza
Koszmar najprawdziwszy
W twoją stronę zmierza
Wyciągnij więc dłonie
Chwyć broń doskonałą
Zanurz wnet w sen wieczny
Swe zmęczone ciało
Odłamkiem lustrzanym
Tnij, szarp i harataj
Tu lepiej być martwym
Niż wyjść na wariata
Na wieki zamilkniesz
O tym co widziałeś
Z kim jadłeś, z kim piłeś
Przy kim zasypiałeś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz